Witam od 12 grudnia 2014 uczęszczam na onkologie, rozpoznanie było takie, powiększone węzły chłonne, najpierw 12x9mm po tygodniu 15x10mm, leczenie antybiotykami dozylnie na usg wezly powieszkone twarde nie przemieszczajace sie po leczeniu antybiotykami dostalem skierowanie na endokrynologie poniewaz wykryto guzki na tarczcy, mofologia na endokrynogoli w normie, a markery na onkologii troche ponad skale , lecz lekarka mowila ze sa dobre, po miesiecu wezly twarde nie przemieszczajace sie 26x24mm, lekarki mowily ze udaje, symuluje itp. ogolem ze wezly chlonne powiekszone udaje zapytalem sie wiec jak je powiekszylem to nie umialy odpowiedziec zebym sam sobie odpowiedzial... co zawala z nog
aktualnie wezly sa dalej powiekszone ostatnie usg 36x24mm, wezly sa twarde pod palcem nie przemieszczaja sie, nie mialem biopsji ani nic tylko morfologia i antybiotyk, tyle tego bylo,
i caly czas utrzymuje mi sie: nudnosci, temperatura,nocne poty, zle samopoczucie ogolne, i taki ogolny swad skory ( badania dermatologiczne nic nie wykazaly) niewiem co robic jakby mogl ktos cos doradzic pomoc bede wdziezny bo zaraz bedzie rok a ja jestem dalej w ciemnej d*pie i nie wiem gdzie szukac ratunku
Nie trać czasu na jałowe dyskusje. Tu chodzi o Twoje zdrowie i życie. Jeśli masz wrażenie, że spotykasz się z indolencją, omiń te osoby szerokim łukiem.
Skontaktuj się z hematologiem. Jeśli uzna, że te węzły są podejrzane, skieruje Cię zapewne do pobrania węzła celem badania. Na podstawie tego coś będzie wiadomo.
Kierunek - hematolog.
o to chodzi ze jezdze regularnie na oddzial onkologiczno-hematologiczny, konczy sie na wizytach moim narzekaniem, teraz jade w swieta na usg i znowu mi powiedze ze udaje albo cos w tym stylu, najbardziej boli to ze ani biopsji mi nie zrobia, ani tego badania nie pamietam nazwy co silny elektromagnez jakos na cialo dziala, ani nic z powodu" morfologia wychodzi nawet dobrze" i na tym sie konczy, to sie jakos ratuje antybiotykami ze moze zelzy ale po leczeniu antybiotykiem dozylnym nic. Na oddziale tez byl chlopak i mowili mu tak samo bo krew mu wychodzila dobrze i mial objawy takie jak ja i ze po roku dopiero podjeli sie leczenia go, wiec u mnie w grudni minie rok i moze sie wezma za leczenie albo zostanie Carpe Diem
Np.? kielce to podobno najlepszy ośrodek onkologiczny w Polsce
Tego nie wiem i skąd ta opinia.
Ale jeśli coś 'od dłuższego czasu nie funkcjonuje' , to należy zmienić, a chociażby uzyskać 'drugą opinię' w innym ośrodku. Niezależnie od tego jak dobry jest ośrodek, w medycynie zalecana jest 'inna opinia'.
Inni wskażą Ci inny dobry ośrodek, tak aby był najbliżej Twojego zamieszkania (zapewne dalej niż Kielce). Polecam Katowice.
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Ta opinie wziela sie stad poniewaz na tvp info pokazywali szpitale onkologiczne i bylo mowione ze ten kielecki jest najlepszy w polsce, ale to bylo niewiem z 4 miesiace temu jak nie wiecej, a co do katowic to skierowanie potrzebuje, dokumenty z kielc czy jakies inne dokumenty?
Od tego zależy Twoje życie. A każdy dzień jest na wagę złota.
Decyzja należy do Ciebie. Gdyby chodziło o mnie, dzwoniłbym jak najszybciej.
Zarówno Klinika Hematologii w Katowicach jak i klinika w Krakowie przy Kopernika są doświadczonymi ośrodkami w zakresie diagnostyki i leczenia chłoniaków.
Dran, dzwoniłeś gdzie trzeba? Czy będziesz czekał do grudnia, że może węzły Ci się zmniejszą po antybiotykach? Żołądek wytrzymuje jeszcze tą kurację?
Poczytaj wątki innych. W PL (nie wszędzie) chłoniaki (mam nadzieję, że u Ciebie go nie ma) leczy się antybiotykami, niestety, świąd skóry leczy się maściami lub kieruje się chorego do psychiatry, że sobie coś wmawia. Twój przypadek wpisuje się niestety w ten schemat.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum